
Ale jak – zapyta wiele osób. Pracujemy wciąż w dużym stopniu zdalnie, siłownie zamknięte, dopada nas depresja, jesteśmy zmęczeni, codzienne aktywności sprzed pandemii poszły w zapomnienie. Jak się przełamać? Odpowiedź brzmi – powoli, ale systematycznie. I można to zrobić w domu.
Pamiętajmy o podstawowej zasadzie – nawet najmniejsza porcja ruchu jest lepsza niż żadna. Po dłuższej przewie nie twórzmy sobie wielkich planów, nie przesadzajmy z ambicjami i nie planujmy wielkiej przemiany, a zacznijmy od małych kroków. Ważne jest, aby od razu się nie przetrenować, zacznijmy więc od lekkiej aktywności typu 10 minut skakanki, kilka minut jogi albo ćwiczeń rozciągających, poranna rozgrzewka. Cokolwiek, co nie doprowadzi do szybkiego przetrenowania, a zaktywizuje organizm. Można tu skorzystać z propozycji krótkich treningów, które oferuje wielu trenerów na swoich stronach i blogach lub są dostępne w aplikacjach.
Można też wykorzystać do aktywności przedświąteczne czy wiosenne porządki. To naprawdę znakomity trening! Mycie okien, wycieranie szafek, odkurzanie – to wszystko czynności, które angażują wiele mięśni i na ogół trwają dość długo. Potraktujcie godzinę spędzoną z miotełką do kurzu jako aktywność – to od razu poprawi wasze samopoczucie.
A jeśli gry, to może ruchowe? Oferta gier tanecznych czy przygodowych na Xboxa czy Playstation jest naprawdę duża. A taka zabawa może zaangażować nie tylko ciebie, ale i całą rodzinę.
No i najważniejsze – nie siedź bez przerwy. Przy pracy zdalnej, oglądaniu filmów czy czytaniu wstań co kilkanaście minut, zrób pajacyki, przebiegnij z pokoju do pokoju, rozciągnij się. To też ćwiczenia i także wpłyną na poprawę twojej kondycji, a co za tym idzie także psychiki. Pamiętajmy – najważniejsze jest ruszenie się z kanapy i zrobienie czegokolwiek, bo przecież od czegoś trzeba zacząć.
Audyt cyberbezpieczeństwaTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie